Artykuły
Felieton o rzeczoznawstwie cz. 2
Garść informacji o umowie na wykonanie operatu szacunkowego z wyceny:
- Umowa o sporządzenie operatu szacunkowego nie jest umową zlecenia, ale jest umową o dzieło.
- Umowa zlecenia jest umową stosownego działania.
- Natomiast umowa o dzieło jest umową rezultatu.
- W umowie rezultatu wykonawca dzieła przyjmuje odpowiedzialność za ostateczny efekt swojej pracy.
- Oznacza to, że rzeczoznawca ponosi odpowiedzialność jak za czyny własne również za zawinione działania osób przy pomocy których wykonuje swoje zobowiązanie lub też którym wykonanie swojego zobowiązania realizacji wyceny powierza.
- Nie możemy się uwolnić od odpowiedzialności wskazując na brak winy, w nadzorze czy też w doborze osób współpracujących.
Zakres umowy o wykonanie wyceny powinien zawierać co najmniej:
- przedmiot wyceny
- cel wyceny
- przeznaczenie wyceny
- rodzaje określanej w wycenie wartości
- warunki realizacji wyceny, to znaczy: niezbędne dane do wyceny, możliwość wizytacji przedmiotu wyceny
- termin wykonania wyceny
- cenę za opracowanie wyceny
- warunki płatności.
Ośmielam się również postawić w tym felietonie zdecydowaną tezę, że podstawowymi zasadami na jakich powstaje operat szacunkowy z wyceny środków technicznych, to:
- identyfikacja przedmiotu wyceny
- dokonanie wizytacji połączonej z oględzinami przedmiotu wyceny
- wieloaspektowa ocena obiektu wyceny
- podanie definicji określanych w wycenie rodzajów wartości
- dobór podejścia do wyceny, metody wyceny i techniki wyceny.
Każdy z tych punktów byłby godzien oddzielnego omówienia ale skoncentruję się na komentarzu punktu ostatniego.
Niedobrze jest, jeśli przy doborze podejścia do wyceny i metody wyceny miesza się pojęciowo podejścia, metody, techniki wyceny, rodzaje określanej wartości z przeznaczeniami wyceny a to wszystko doprawia się metodami wycen zarezerwowanymi dla wycen nieruchomości lub stosowanymi przy wycenie przedsiębiorstw jako zorganizowanej całości gospodarczej – na dodatek wszystko w różnych konfiguracjach pojęciowych.
Pojęcia stosowane przy wycenie środków technicznych, jednoznacznie standaryzują i określają Międzynarodowe Standardy Wyceny. Są to standardy z ponad 80-letnią tradycją, wyrosłe z doświadczeń rozwiniętych gospodarek wolnorynkowych, akceptowane i stosowane do szacowania wartości środków technicznych w krajach Europy i Ameryki Płn. (wydane również w języku polskim).
Myślę, że dobrze by było gdybyśmy stosowali zasady wycen bodaj nie sprzeczne z tymi międzynarodowymi regulacjami w zakresie estymacji środków technicznych.
Resztę pozostawiam na być może następne felietony, niekoniecznie o rzeczoznawczej tematyce.
Jerzy Kowalski